
Od pewnego czasu mam schize na punkcie moich włosów...otóż wydaje mi się że łysieje...naturlanie moje przypuszczenia nie są bezpodstawne, kiedyś miałem naprawdę gęste kręcone włosy z którymi ledwo radziłem sobie wczasie porannej toalety teraz jednak sytuacja się zmieniła... włosy nie są już tak gęste, są suche i co najgorsze przedziły się najbardziej widać to na czubku głowy i przy czole kiedyś patrząc w lustro przy włączonym świetle nie mogłem dostrzec skóry głowy teraz to żaden problem...zacząłem stosować odżywki itp ale na nie wiele się to zdało, jednak nie wiem co o tym myślec gdyż podczas kąpieli nie widze nie wiadomo jakiej ilości włosów, zdarzy się pare włosków ale to chyba normalane tak samo przy czesaniu ... mam w planach iść do dermatologa ale boję się że to może być genetyczne, faktem jest że mój ojciec wyłysiał ale w wojsku bo mył włosy w lodowatym strumieniu a mój dziadek miał włosy ale jednak wszystko może być możliwe... macie jakieś sposoby żeby to zachamować ?
A wygląda to tak....
spam://img696.imageshack.us/img696/2213/83812221.jpg